Woda jako napój – jedni ją kochają a inni… nie. Jedni noszą małą butelkę zawsze pod ręką, inni piją gdy muszą, a na codzień wolą wodę z bąbelkami. Jednak jest pewne – to zdecydowanie najlepszy napój dla nas, dlatego może warto choć trochę go polubić?
Potrzebujemy wody
Każda komórka naszego ciała potrzebuje wody, by prawidłowo funkcjonować. Każdego dnia z moczem, kałem, potem czy podczas oddychania tracimy 2-3 litry wody, którą trzeba uzupełniać. Ludzki organizm w około 60 proc. składa się z wody (u noworodka może być jej nawet do 75 proc.).
Ile wody powinniśmy wypijać codziennie?
Powszechne jest przekonanie, że eksperci rekomendują wypijanie około 8 szklanek wody dziennie. Norma ta nie odnosi się jednak do każdego – według ekspertów z Instytutu Medycznego w USA 2,7 litra to norma dla kobiet, a 3,7 – dla mężczyzn. Kobiety w ciąży i karmiące powinny wypijać codziennie nawet 3 litry wody. Aby określić swoje zapotrzebowanie na płyny szczegółowo przyjmuje się, że człowiek powinien dostarczać 1 ml wody na 1 kcal spożywanego pokarmu lub 30 ml na 1 kg (albo 1 litr na 30 kg) masy ciała, co w praktyce przekłada się na około 1,5 – 3,5 litrów wody dziennie.
Wiele czynników wpływa na indywidualne potrzeby każdego z nas, m.in. klimat, w jakim mieszkamy, waga, dieta, stopień aktywności fizycznej. Poza tym na 2,5 litra wody składa się nie tylko woda – chodzi o płyny, a więc mowa także o herbacie, kawie, mleku, sokach owocowych i warzywnych. Czysta woda jest jednak najbardziej wartościowa wśród wymienionych płynów, ponieważ nie zawiera cukrów ani innych dodatków, często sztucznych.
Za dużo wody to też niedobrze…
Tak samo jak niedobór wody, tak też jej nadmiar może odbić się negatywnie na naszym zdrowiu. Około 4 litry wypite w ciągu godziny to dla zdrowego człowieka zbyt duża ilość. Pamiętajmy też, że woda ma swój termin przydatności do spożycia – i mamy tu na myśli zarówno tę butelkowaną, jak i kranową, którą czasem przechowujemy w dzbanku i pijemy w ciągu dnia. W skrajnych przypadkach przedawkowania wody można mówić o „zatruciu wodnym”. Zbyt obfite nawilżenie ciała od wewnątrz zakłóca równowagę elektrolitową w organizmie. Do objawów zatrucia należą m.in. zaburzenia widzenia, słaba kondycja mięśni, wzrost ciśnienia.
Niedobór wody objawia się zmęczeniem, ospałością, uczuciem głodu. Picie małej ilości wody zwiększa ryzyko przedwczesnego porodu.
By polubić wodę, proponujemy:
-
wybrać najsmaczniejszą – woda ma smak. Inaczej smakuje woda z kranu, z butelki, filtrowana. Warto spróbować wszystkich i zdecydować, smak której najbardziej nam odpowiada. Woda z kranu jest oczywiście najtańszym i najprostszym rozwiązaniem, jednak jeśli rury w naszym mieszkaniu są stare, ten rodzaj wody nie wchodzi w grę. Rozwiązaniem jest założenie filtra. Choć to spory koszt, szybko się zwróci. Najwygodniejsze rozwiązanie to woda butelkowana, ale jej częste picie nie jest ekonomiczne i ekologiczne.
-
Nadaj smak wodzie – na rynku sa dostępne wody smakowe, które są połączeniem wody, ogromnej ilości cukru i sztucznych aromatów. Te zdecydowanie odradzamyz! Znacznie zdrowszym i tańszym rozwiązaniem jest nadanie smaku czystej wodzie. Wystarczy wkroić do niej ulubione owoce, np. pomarańcze, cytryny, limonki, a w sezonie także truskawki czy maliny, by woda smakowała inaczej. Można też dodać zioła, np. miętę czy bazylię.
-
Jeść wodę – a raczej produkty, które mają ją w swoim składzie. To pomidory, ogórki, szpinak, sałata, seler, arbuz.
-
Kupić fajny bidon – choć nie są tanie, to naprawdę warto kupić kolorowy bidon (bez BPA) lub szklaną butelkę. Zakup zwróci się w ciągu kilku tygodni, a estetyczne opakowanie sprawi, że chętniej będziemy sięgać po ten zdrowy napój.
-
Pić wodę od rana – pół litra wody z sokiem z cytryny wypite tuż po przebudzeniu działa cuda! Oczysza organizm z toksyn i daje energię na cały dzień. Najlepiej pić poranny napój przez słomkę, by nie uszkodzić szkliwa zębów.
-
Otoczyć się wodą – jeśli będzie z nami cały czas, to będziemy sięgać po nią częściej. Wodę nosimy więc w torebce czy plecaku (w bidonie), trzymamy obok łóżka, na biurku w pracy, w kuchni stawiamy dzbanek w widocznym miejscu, zabieramy bidon na spacery i do siłowni.